Siemcia ;3
Dziś post na jeden temat, mianowicie chodzi o... fałszywych przyjaciół.
Każdy z nas chce chyba się komuś od czasu do czasu wygadać, zwierzyć. Zdarzają się chwile, których byśmy się nie spodziewali co do niektórych. Ktoś wie o nas "wszystko" ale nie myślimy, że pewnego dnia oni mogą to przeciwko nam wykorzystać, nie dotyczy się to wszystkich, ale większości. Dlatego też, w pewnym stopniu, choć tym najmniejszym powinniśmy uważać na innym, gdyż musimy przecież pamiętać, że ufamy tylko człowiekowi. Człowiek to tylko istota zbudowana z plusów i minusów. Może zrobić wszytko pod wpływem emocji.
Lecz jest jeszcze mała iskierka na ziemi, mały obłok, obłok ludzi którym naprawdę można zaufać. Tacy ludzie to skarb, powinniśmy ich nigdy nie opuszczać. Lecz niestety istnieje takich prawdziwych ludzi bardzo mało.
W tej właśnie chwili, spójrz na siebie i pomyśl, ale tak z głębi serca, czy kiedyś zrobiłeś coś źle.
Wydaje Ci się, że jesteś dobrym człowiekiem? Masz czyste sumienie? Te zdania nie tyczą się Ciebie? Więc jeszcze raz spójrz, ale teraz tak głęboko... Nie jest możliwe, że jesteś świętą osobą która nigdy nikogo nie zraniła. Nie zdajesz sobie sprawy z tego czy kogoś zraniłeś, a mogło się to stać nawet najmniejszym, nieistotnym słowem, które uważasz za absurd. Lecz nikt, powtarzam, NIKT nie wie co czuje druga osoba.
Myślę, że po tym poście swój każdy gest, każde słowo od teraz będziesz kalkulować parę razy...
W następnym poście napiszę moją historię którą przeżyłam, jak potraktowała mnie druga osoba. Osoba... To mało powiedziane, gdyż wydaje się maszyną niezniszczalną.
 |
| Tak wiele pytań bez odpowiedzi jest ;c |
